Książka Sara Gottfried „Dieta 7 hormonów. Ulecz swój metabolizm i schudnij w 3 tygodnie” ukazała się na wiosnę 2021 roku w Znaku Literanova. Jej kompleksowe przygotowanie do wydania zajęło nam niecałe dwa miesiące.
To nie jest zwykły poradnik dietetyczny, tylko wezwanie do rewolucji w myśleniu, która się przyda wszystkim, zwłaszcza w czasach pandemii, która nas już ponad rok trzyma w swoich objęciach w jednym miejscu i nie pozwala się normalnie ruszać. Zacytujemy tym razem większy fragment przedmowy napisanej przez lek. Marka Hymana, który jasno pisze:
„Jestem w stałym kontakcie z ludźmi walczącymi ze swoją wagą. Przekonałem się, że ludzie często wiedzą, co robić, ale problem tkwi w tym, że większość z nich nie ma dyscypliny potrzebnej, by doprowadzić wszystko do końca. Zamiast tego dają się nabrać na kuszącą iluzję kosztownych operacji chirurgicznych, przereklamowane przyrządy do ćwiczeń, pigułki na utratę wagi czy jakąś chwilowo modną dietę… i w rezultacie stają się jeszcze grubsi. Powstrzymaj to szaleństwo. Uświadom sobie, że uzależnienie od jedzenia przejęło władzę nad twoją zdolnością do stosowania zrównoważonej diety i że potrzebne jest podejście »w zdrowym ciele – zdrowy duch«. Pozwól, by przybyły ci na ratunek mądrość doktor Sary oraz medycyna funkcjonalna, i raz na zawsze uwolnij się od swojego uzależnienia od jedzenia”.
Doktor Sara Gottfried natomiast rozpoczyna od wyznania, że sama była kiedyś gruba… Wypróbowała wszystkie diety, „uzyskała stopień naukowy z medycyny, została żoną, urodziła dwoje dzieci i stała się dyplomowaną nauczycielką jogi, nauczyła się w końcu, że istnieje alternatywa dla problemów z wagą, z którą nie wiąże się wstyd ani poczucie winy […]. Nauczyła się, jak jeść w sposób optymalizujący funkcje hormonów i przywracający kobiecie zdrową wagę, a teraz chce się podzielić […] swoimi odkryciami”.
I jeszcze cytat z kluczowego akapitu:
„Dominujący model żywieniowy działa, jak to nazywam, »od zewnątrz do środka«, co odnosi się do zdeterminowanego, forsownego ograniczania kalorii i czasem też węglowodanów. Te strategie działają od zewnątrz i są skupione na wymaganiach fizycznych, zamiast odnowić twój wewnętrzny świat i odnieść się do emocjonalnych problemów, z jakimi się mierzysz. Postawa typu »kalorie wchodzą, kalorie wychodzą« to staroświeckie podejście w ramach jednostronnego dialogu z ciałem: Musisz jeść to, a nie to. Poddaj się mojej woli. Problem w tym, że taki przymus nie sprawdza się u kobiet, które nie lubią być zmuszane do czegoś albo pozbawiane mocy sprawczej. Podejście typu od zewnątrz do środka próbuje zmusić cię do uległości. To obóz dla rekrutów dla twojego ciała, podczas gdy tym, czego naprawdę potrzebuje ciało kobiety, są trzy dni w SPA. Kobiece ciało reaguje o wiele lepiej, gdy się je namawia, niż gdy się mu coś narzuca”.
To ostatnie zdanie polecamy szczególnie wszystkim mężczyznom…