Okazuje się, że wypowiadając się przez internet, czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie emocje czy sygnały przekazujemy. Podobnie jest w zwykłej rozmowie, kiedy rzeczywiście większość informacji przekazuje mowa ciała. Ale jak mowa ciała działa w internecie? Jak pisze autorka:

„Jak wygląda dobra cyfrowa mowa ciała w praktyce? Oznacza ona, że nigdy nie powinniśmy zakładać, że wszyscy podzielają nasze własne cyfrowe przyzwyczajenia (np. odpowiadanie w ciągu 30 sekund na każdego mejla lub nieodsłuchiwanie wiadomości głosowych). Oznacza ona poświęcenie kilku dodatkowych sekund, aby zadać sobie pytanie, czy nasze zdania, słowa, a nawet znaki interpunkcyjne mogą zostać błędnie zinterpretowane. Oznacza ona, że należy być superświadomym wysyłanych sygnałów i wskazówek, stale sprawdzać samych siebie i uczyć się po drodze”.

W komunikacji międzynarodowej uważajmy szczególnie na emotikony, ich znaczenia bowiem „różnią się w zależności od kultury. Uśmiechnięta buźka, oznaka radości w Ameryce, dezorientuje wielu Japończyków, którzy utożsamiają częste uśmiechanie się z niską inteligencją. W Chinach buźka z machającą dłonią nie ma nic wspólnego z miłym pożegnaniem, ale jest odpowiednikiem pokazywania komuś środkowego palca. W krajach Bliskiego Wschodu emotikon ze złożonymi dłońmi to symbol religijny, podczas gdy w Japonii oznacza on po prostu »dziękuję«, a w Stanach Zjednoczonych często jest używany jako symbol przybijania piątki”.

Przygotowana przez nas dla Wydawnictwa Znak książka Eriki Dhawan „Cyfrowa mowa ciała” była gotowa już w grudniu 2021 roku, a jest dostępna w księgarni Znaku od pierwszych miesięcy roku 2022. Nigdy dosyć jednak przypominania o tym temacie, wydaje się bowiem, że każdy z nas potrzebuje wsparcia w tej materii.